Hiszpania kojarzy się nam z mekką turystów, którzy odwiedzają takie rejony jak Majorka, Madryt, Sewilla czy Barcelona. Istnieje jednak druga, mniej znana strona tego pięknego kraju. Dotychczas rzadko opisywana w przewodnikach dla turystów oraz reportażach. Doskonale opisał ją jednak w swoim reportażu zatytułowanym “Głosy starego morza. W poszukiwaniu utraconej Hiszpanii” Norman Lewis.
Nieznany obraz Hiszpanii
Autor niniejszego reportażu postanowił porzucić Anglię, ponieważ był zmęczony wojną. Podejmuje decyzję, aby spędzić rok w Hiszpanii, konkretnie na wybrzeżu Costa Brava. Ma zamiar znaleźć miejsce, które jest odcięte od świata. Na miejsce swojego pobytu autor wybiera niewielką wioskę o nazwie Farol. Mieszkańcy tej wioski żyją zgodnie z tradycyjnymi wartościami. Ich życie warunkują rytmy przypływów oraz odpływów morza, a także połowy sardynek. Żyją oni odcięci od reszty świata, w izolacji. Wszystkie ich potrzeby zapewnia stary kościół, znajdujący się w centrum mieściny, rzeźnik, składnica rybacka oraz sklep wielobranżowy. W wiosce swoje usługi świadczy również krawcowa, którą bardzo często odwiedzają mieszkający w pobliżu mężczyźni. Wieczorami rybacy, po trudach połowów spędzają czas w lokalnym barze, gdzie omawiają zdarzenia właśnie kończącego się dnia.
Reportaż inny niż wszystkie
Ten niezwykły reportaż opisuje Hiszpanię w momencie, w którym nie jest ona jeszcze mekką dla turystów z całego świata. Jest to kraj, który hołduje starym zwyczajom, jest ciężko poraniony wojną domową, która jednocześnie stanowiła zaporę dla zewnętrznych wpływów. Reportaż ten stanowi również piękną opowieść o zmianach, które dotknęły ten kraj bardziej niż inne państwa.
Autorem reportażu jest Norman Lewis. To światowej sławy dziennikarz, który jest uznawany za jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku. W optyce jego zainteresowań znajdowały się zwłaszcza rejony, których cywilizacja nie dotknęła bądź naruszyła je w niewielkim stopniu. Takim rejonem była właśnie wioska Farol.