Hiszpania kojarzy nam się zwłaszcza z zabawą, miejscami pełnymi turystów i pięknymi plażami, które aż uginają się od leżaków. Czy nie ciekawi Was przypadkiem inne, mniej znane oblicze tego kraju? Jeżeli tak to serdecznie zachęcamy do zapoznania się z artykułem Normana Lewisa zatytułowanym “Głosy starego morza. W poszukiwaniu utraconej Hiszpaniido 30% taniej“.
Hiszpania, której już dawno nie ma
Hiszpania widziana oczyma Normana Lewisa to Hiszpania dawno już miniona. Autor zmęczony wojną postanawia wyjechać z Anglii i osiedla się na hiszpańskim wybrzeżu Costa Brava. Na miejsce swojego pobytu wybiera niewielką, rybacką wioskę o nazwie Farol. Egzystencja mieszkańców tej niewielkiej wioski skupia się wokół tradycyjnych wartości. Żyją zgodnie z przypływami i odpływami morza. Mężczyźni codziennie wypływają na połów, kobiety zaś zajmują się domem. Zamieszkującym wioskę mieszkańcom nie potrzeba wiele do szczęścia. Ich potrzeby realizuje stary kościół, miejscowy rzeźnik, składnica rybacka oraz sklep wielobranżowy. Oprócz tego w wiosce swoje usługi świadczy także krawcowa, którą mężczyźni nader chętnie i często odwiedzają oraz lokalny bar, w którym strudzeni życiem rybacy omawiają wydarzenia minionego dnia.
Zanim Hiszpania stała się mekką turystów
Hiszpania opisana przez Normana Lewisa ma niewiele wspólnego z krajem, jaki obecnie znamy. To państwo pełne nostalgii oraz dawnych, starych zwyczajów. Państwo boleśnie dotknięte długotrwałą wojną domową, która miała też niewątpliwie wpływ na to, że kraj ten zamknął się na zewnętrzne wpływy. To również opowieść o zmianach, jakie dotknęły ten kraj na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat.
Norman Lewis to wybitny dziennikarz. Graham Greene określił go nawet mianem jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku. Z całą pewnością w stwierdzeniu tym kryje się wiele prawdy. Autor opisał wiele krajów, które jedynie w niewielkim stopniu zostały dotknięte ręką cywilizacji. Autor zwiedził m.in. Birmę, Wietnam, Indie oraz kraje Ameryki Łacińskiej.